aż chce mi się ćwiczyć dlatego o 11 rozłożyłam moją kochaną bieżnię i zaczęłam ćwiczyć.
ojj i muszę się przyznać, że kompletnie wypadłam w formy :( musiałam zacząć od szybkiego marszu (6km/h) i tak maszerowałam sobie godzinkę. Próbowałam zacząć robić jakieś interwały, ale moja kondycja jest w tak złym stanie, że nie dałam rady :( mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej :)
Łaaaał, zazdroszczę takiego sprzętu w domowym zaciszu !
OdpowiedzUsuń