Wczoraj był mega aktywny dzień, o 9.30 wybrałam się na godzinny fitness ABT, następnie ponad godzinna joga. Dzisiaj ledwo mogłam wstać z łóżka, mam okropne zakwasy na brzuchu, plecach i udach. Ten fitness jest świetny, chociaż często po nim narzekam, bo mam te cholerne zakwasy. Na szczęście w innych miejscach niż ostatnio. Dlatego dzisiejszy dzień jest bez ćwiczeń. Muszę się przyznać, że skusiłam się dzisiaj na jedną czekoladkę. Ale wiem, że zrobiłam jednak jakieś postępy, bo teraz po jednej czekoladce nie mam już ochoty na drugą, trzecią itd. Kiedyś było tak, że zjadałam od razu całe opakowanie bez najmniejszego poczucia winy. Ogarnęłam się i prawdę mówiąc szkoda mi zmarnować cały wysiłek jaki wkładam w ćwiczenia. Ustaliłam sobie limit, jedna mała kostka czekolady tygodniowo. Natomiast rzucanie palenia idzie mi jak na razie bardzo dobrze! :)
Dzisiaj na śniadanie zrobiłam placek owsiany według przepisu Kamy KLIK i powiem, że jest przepyszny i bardzo pożywny, zamierzam go często przyrządzać.
Mój pierwszy placek owsiany wyglądał tak:
Nie wygląda to apetycznie, ale smakuje wyśmienicie :) mój placuszek niestety troszeczkę się przypalił, ale następnym razem, będę bardziej go pilnować.
Podoba mi się Twój blog- ciekawe przepisy, ładne zdjęcia. Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się tu ;) + obserwuję ;*
OdpowiedzUsuńHej, całkiem niezły ten placek :) A co to zielonego dodałaś :) ?
OdpowiedzUsuńdodałam sobie pestki z dyni i słonecznik :)
UsuńWlaśnie jutro muszę koniecznie kupić pestki dyni, super uzupełnienie do sałatek i do placka :)
Usuńmożesz uprażyć na patelni pestki, wtedy są jeszcze lepsze :) ja czasami takie prażone podjadam jak mam ochotę na coś słodkiego :)
Usuń