Rok temu kupiłam agrafkę, cena była
bardzo niska (19.90zł w Carrefour). Używałam jej codziennie przez
pierwszy miesiąc, potem coraz rzadziej, aż zaprzestałam. A szkoda, bo
naprawdę dawała niezłe w efekty. Dzisiaj postanowiłam do niej wrócić :) Używałam ją głównie na wewnętrzne mięśnie ud. Kolejny przyrząd do ćwiczeń, którego można używać oglądając Tv.
"Agrafka fitness to wielofunkcyjny przyrząd do ćwiczeń (wykorzystywany także w rehabilitacji). Jest lekki, bardzo poręczny i niezwykle funkcjonalny. Dzięki temu zastępuje wiele innych kosztownych urządzeń. Agrafka fitness kształtuje i wzmacnia niemal wszystkie partie mięśniowe ciała:
- wyszczupla i poprawia sylwetkę,
- doskonale rzeźbi zewnętrzne i wewnętrzne mięśnie ud,
- kształtuje mięśnie ramion i przedramion,
- wzmacnia mięśnie karku, pleców oraz klatki piersiowej.
- doskonale rzeźbi zewnętrzne i wewnętrzne mięśnie ud,
- kształtuje mięśnie ramion i przedramion,
- wzmacnia mięśnie karku, pleców oraz klatki piersiowej.
Serie ćwiczeniowe z agrafką pozwolą Ci:
- szybciej spalać tkankę tłuszczową,
- poprawić krążenie,
- wzmocnić mięśnie górnych i dolnych partii ciała,
- zwiększyć wydolność organizmu.
- poprawić krążenie,
- wzmocnić mięśnie górnych i dolnych partii ciała,
- zwiększyć wydolność organizmu.
Agrafkę fitness z pewnością docenią wszystkie panie, które chcą ujędrnić pośladki oraz uda
(zwłaszcza ich wewnętrzne partie). Ćwiczenia nie przeciążają organizmu,
nie powodują nadmiernego zmęczenia, a wykonywane regularnie,
przynoszą fantastyczne rezultaty wyszczuplenia i ujędrnienia tych
partii ciała. To także doskonałe ćwiczenia dla wzmocnienia mięśni ramion bez ryzyka ich nadmiernego rozrostu."
źródło: mmo.pl
Też mam to urządzenie, natomiast boję się cwiczeń na ręce, no i nie mam do nich zupełnie cierpliwości. Po Twoim poście może wrócę... zobaczę.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio wrocilam do agrafki, po kilku latach nieuzywania;) bardzo przyjemnie się ćwiczy podczas ogladania filmów:)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam takie urządzenie w supermarkecie. Może sobie takie kupię, przekazałeś mnie. ;) poezja-muzyka-ana.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpróbowałam kiedyś ćwiczeń z agrafką, ale zupełnie mi to nie wychodziło, nie umiałam z nią współpracować :c dlatego to jeden z niewielu przyrządów, jakich naprawdę nie lubię. ale podobno efekty są warte uwagi, więc powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńMam to, ale wolę hantle ;) Po krótkim czasie zginanie tego motyla nie sprawiało mi już trudności, a zamiast setek powtórzeń wolę 12 ale z obciążeniem :)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też wolę hantelki ;)
UsuńWiem, ze poćwiczyłabym jakiś czas, a potem kurzyłaby się w kącie :) Tak samo było z hantlami, choć czasem po nie jeszcze sięgam :)
OdpowiedzUsuńAle aktualnie ćwiczę trening Ewy Chodakowskiej i to mi wystarcza!
Świetny blog, dodam do obserwowanych :)
o wow! nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie różnorodne ćwiczenia można sobie zafundować z tym przyrządem!
OdpowiedzUsuńAle extra :D Kto by pomyslal, ze na tyle sposobow mozna to wykorzystac. Idealne na bardziej leniwe dni. Zakupie na pewno :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z takim przyrządem do ćwiczeń, ale nie zaprzeczę- zaintrygował mnie. :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :>
Pozdrawiam!
P.S. Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu: http://itspaulinab.blogspot.com/2012/05/konkurs.html! :)
Salon DeeZee jest na ul. Francuskiej, prostopadła do Mariackiej :D Na razie jest kiepsko wyposażony, ale tak czy siak warto wpaść zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że taki przyrząd istnieje! Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNa w-f z czymś takim czasami ćwiczymy . Całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńA u nas był szał jak było coś innego niż piłka :D
UsuńWidziałam kiedyś ten przyrząd i zastanawiałam się do czego służy. Myślałam, że tylko na ręce, a tu proszę, nawet na uda:)
OdpowiedzUsuńHmmm skoro tak dobrze działa na wewnętrzna stronę ud to chyba powinnam się tym zainteresować:D
OdpowiedzUsuń