Niestety pogoda dzisiaj nie dopisała i biegałam na bieżni w domu. Powiem szczerze, że wolę bardziej biegać na bieżni niż gdzieś w terenie. Po pierwsze nie muszę przejmować się pogodą, po drugie nie ma gapiów (nie cierpię jak ludzie się na mnie patrzą, kiedy biegnę spocona przez park), po trzecie mogę biegać dłużej. Miałam wykonać dzisiaj jeszcze trening Ewy, ale niestety nie udało mi się to. Za dużo energii włożyłam w bieganie i padam z nóg. Ale jutrzejszy dzień mam zaplanowany tak, że znajdę czas i na bieganie i na Ewę :) Pod koniec przyszłego tygodnia wyjeżdżam na wakacje, więc teraz muszę dać z siebie 100%, żeby mieć jakąkolwiek kondycję, ponieważ mój G. zaplanował ekstremalnie aktywny wypoczynek w górach. Namówił mnie nawet na zakup rolek, na których nie jeździłam jakieś trzy lata. Jak zobaczyłam zaplanowane "trasy rolkowe" to mnie to przeraziło. Dwa tygodnie temu przypomniałam sobie jak się jeździ na rolkach i skończyło się to rozbitym kolanem. Mam nadzieję, że przeżyję ten wyjazd i wrócę w jednym kawałku.
Ponieważ już od dawna planowałam stworzyć sobie jakieś musli domowej roboty, postanowiłam dzisiaj zrobić granolę. Przeważnie idę na łatwiznę i kupuję "gotowce", które mają dużo cukru, dużo tłuszczu, często też konserwanty i inne polepszacze smaku (to mnie akurat najbardziej przeraża).
Moja granola wygląda tak:
Do zrobienia mojej granoli użyłam: płatków owsianych, płatków orkiszowych, otrębów owsianych, pestek słonecznika, pestek dyni, rodzynek, miodu, wody. Dodałam do tego jeszcze niepełną łyżkę oleju rzepakowego i piekłam w piekarniku 15 min
A tak wyglądała moja koszulka po dzisiejszym bieganiu. Zastanawiałam się nad bieganiem w takim specjalnym pasie, który powoduje większe pocenie się, ale nie wiem czy to cokolwiek daje. Miał ktoś doświadczenie z takimi rzeczami ? Słyszałam, że są jeszcze specjalne kombinezony itp.
Ja biegałam w pasie, daje dużo, przede wszystkim bardziej się pocisz tam gdzie masz pas, czyli na brzuchu i plecach, czyli szybciej też chudniesz:)
OdpowiedzUsuńboziu podziwiam cię że chce Ci się biegać
OdpowiedzUsuńWow, ależ Tobie zazdroszczę takich wakacji :)
OdpowiedzUsuńmotywujesz do działania tymi koszulkami ;)
OdpowiedzUsuńgranola wygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńGóry! Fajne wakacje, na pewno będzie fajnie i wrócisz w jednym kawałku. A potem będziesz się chwalić jakie to trasy pokonałaś :D
OdpowiedzUsuńŁuuuhu ale mokra koszuleczka :D Góry - super. Uwielbiam góry. A dokąd się wybieracie ?
OdpowiedzUsuńBeskid Sądecki, dokładnie to do Muszyny :)
UsuńRolki sa wspaniałe :)) Także śmiało na nie wskakuj. Podziwiam Cię z tym bieganiem, u mnie wywołuje jakieś negatywne emocje, biegne i momentalnie staje się rozdrażniona i nie do zniesienia, nie wiem dlaczego, myślę, że bieganie mogłoby być w porządku, no ale...
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda ta granola! :) powodzenia!
Zmieniam adres:
OdpowiedzUsuńhttp://do-the-unthinkable.blogspot.de/
Proszę, zmień go u siebie w linkach. Za kilka dni kasuję stary blog, zacznę też u Was znowu normalnie komentować :) Na nowym blogu wszystko wyjaśniam.
też nie mogę się przemóc, żeby biegać wśród ludzi, np. w parku, jakoś jeszcze nie umiem olać gapiów i komentatorów...
OdpowiedzUsuńbieganie i ćwiczenie w kombinezonie jest strasznie dyskomfortowe. Ja mam chory kręgosłup wiec już niestety ale nie mogę biegać bo strasznie się me cze i ma to zły wpływ na moje zdrowie niestety
OdpowiedzUsuńU mnie NEW POST ;) Gdybyś chciała, wczoraj założyłam fan page na facebooku- staram się rozkręcić, ClicK! ,licze na ciebie ;)
Pozdrawiam! / Natalie BLOG
Też wolę biegac na bieżni, ludzie bywają irytujacy...
OdpowiedzUsuńGóry są najlepszym miejscem na aktywny wypoczynek! zazdroszczę!
Olewam przypadkowych komentatorów; zauważyłam, że najbardziej krytykują ci, którzy skrycie zazdroszczą: zdrowia, sylwetki, kondycji, siły charakteru. Zresztą, dlaczego miałabym liczyć się ze zdaniem kompletnie obcych osób?
OdpowiedzUsuń