Co do posiłków to na śniadanie zrobiłam sobie placek otrębowy z bananem, o którym już dawno zapomniałam. Oczywiście musiałam go lekko przypalić, nie byłabym sobą. Nie wiem co jest z tymi plackami otrębowymi nie tak, ale zawsze je przypalam, ehh. Zastanawiam się czy taki placek na drugi dzień smakuje dobrze, bo często rano nie mam czasu na takie eksperymenty, a to jedno z najbardziej pożywnych śniadań jakie jadłam. Ma ktoś jakieś doświadczenie w plackach otrębowych ?
Wrzucam zdjęcie koszulki z dzisiejszego biegania, wątpię żeby Wam się to podobało, ale to mi daje mega kopa na następny dzień. Niestety jestem osobą, która jak już zacznie coś robić to popada w nałóg, póki coś tego nie przerwie. Zawsze tak mam z ćwiczeniami, jak już zacznę to mogę bez żadnych wymówek i oporów ćwiczyć codziennie, póki nie wpadnę na pomysł zrobić sobie "dzień przerwy" wtedy wszystko się sypie i ciężko mi wrócić potem do regularnych ćwiczeń, ale próbuje z tym walczyć, może kiedyś mi się to uda.
Ja strasznie muszę się zmuszać do biegania. Nienawidzę sportu, z całego serca nienawidzę i naprawdę dużo mnie to kosztuje.
OdpowiedzUsuńA możesz dać przepis na ten placek otrębowy? Chętnie bym spróbowała czegoś takiego :)
ja przeważnie robię go tak:
Usuń3 łyżki płatków owsianych mieszam z 2 łyżkami otrębów owsianych, dodaje do tego banana i zalewam jajkami, wszystko dokładnie mieszam, następnie wrzucam na patelnię i smażę.
Płatki i otręby można wcześniej namoczyć w wodzie, wtedy placek jest lepszy, taki wilgotniejszy :)
Jak dodajesz banana do omletów to zawsze trzeba pilnować, bo wtedy one są bardziej podatne na przypalenia. I takie placuszki możesz zrobić wieczorkiem, a rano zjeść na zimno lub podgrzać w mikrofali jak masz lub do piekarnika wrzucić na chwilę (ustawić wiatraczek, a nie pieczenie) i już. Tyle, że ja preferuję jednak płatki owsiane niż otręby ;) Można też zmielić płatki i będzie fajna maka :D
OdpowiedzUsuńGratuluję zdjęcia koszulki! wiem jaka to radość kiedy już "po" zalewa pot. Placek otrębowy wygląda smacznie, a z przypalaniem to nie wiem dlaczego tak masz. Lepsze to niż spalanie:)
OdpowiedzUsuńSpocone koszulki są "super" - w sensie, że mocno motywują. Przynajmniej mnie bardzo. Pot przy ćwiczeniach jednak oznacza, że nie spoczywaliśmy na laurach tylko coś tam robiliśmy, i mimo że nie jest wyznacznikiem spalania tłuszczu... to jednak, taka mętna poszlaka w głowie pozostaje :)
OdpowiedzUsuńaj, tęsknię za bieganiem, ale niestety na razie nie mogę sobie na nie pozwolić ;p pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpo wczorajszym bieganiu moja koszulka wygladala podobnie, blech ! ;)
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć biegać !! :D
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję ! :) świetnie się spisałaś i oby tak dalej ! Run rocks :D
OdpowiedzUsuńdziękuje :*
UsuńTeż reaktywowałam bieganie :D Trzymam kciuki żebyś nie miała "dnia przerwy" :)
OdpowiedzUsuń