czwartek, 30 sierpnia 2012

KULINARNIE: zupa-krem z cukinii

Znowu mam mnóstwo cukinii, nie narzekam, bo uwielbiam ją. Postanowiłam podzielić się moim przepisem na zupę-krem z cukinii. Może nie jest to super dietetyczny przepis, ale na obiad takie danie jest idealne, zwłaszcza w upalne dni, bo na zimno smakuje równie dobrze co na gorąco :)
Jakoś nie potrafię sobie zorganizować czasu, dwa dni temu kupiłam Shape'a z płytą Ewy i nawet do niego nie zajrzałam :( Zaczytałam się w różnych przepisach, bo za niecałe 3 tygodnie mam urodziny i robię małą "domówkę" i szukam jakiś lekkich, niskokalorycznych przepisów. Może macie jakieś pomysły na fajne przekąski ?



- 1 duża cukinia
- 1 cebulka
- 1 opakowanie jogurtu naturalnego
- 1 kostka rosołowa
- 1 serek topiony śmietankowy
- przyprawy: pieprz, sos sojowy

Cebulkę kroimy w kostkę i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju/oliwy. Cukinie obieramy, usuwamy pestki, kroimy w kostkę i również podsmażamy. Przekładamy wszystko do garnka i zalewamy wodą, tak żeby zakryć cukinię. Gdy woda się zagotuje wrzucamy kostkę rosołową. Gotujemy ok 15-20 min. Po tym czasie dodajemy jogurt i serek topiony (wcześniej rozpuszczamy go nieco zalewając w kubku gorącą wodą). Doprawiamy do smaku i gotujemy jeszcze ok 5-10 min. Wszystko ładnie miksujemy na gładki krem.

Smacznego !

środa, 29 sierpnia 2012

Powrót z wakacji

Wyjazd był bardzo udany, trudno teraz wrócić do "normalności".  3 tygodnie minęły tak szybko. Nie były, aż tak bardzo aktywne jak sobie zaplanowałam, ale trochę lenistwa nie zaszkodziło. Teraz mam mega dużo sił do działania i do biegania.. Od jutra wracam do spoconych koszulek, trochę mi tego brakowało. Ale bez przesady nie obijałam się :) rolki, rolki, rolki oraz ćwiczenia na różnych przyrządach na tzw "ścieżkach zdrowia", wycieczki w góry, zbieranie grzybów, bardzo dużo wody mineralnej i opalania. Wrzucam kilka zdjęć, niestety zdjęcia nie oddają całego uroku i klimatu tamtych miejsc, a szkoda..





















piątek, 3 sierpnia 2012

Wyjazd na wakacje :)

Cały tydzień tylko załatwianie - pakowanie - zakupy - bieganie. Ufff w końcu udało się wszystko ogarnąć. Hahaha czuję się jakbym jechała na jakiś obóz przetrwania ! :) ale najważniejsze rzeczy - adidasy i trapery spakowane, noga się już zagoiła więc od jutra bieganie po górach :) Za 3 godziny wyjazd i w końcu zasłużone wakacje - całe 3 tygodnie w górach, bez dostępu do internetu (niestety). Postaram się zrobić dużo zdjęć i bardzo aktywnie spędzić ten czas. Wracam 28 więc, wtedy spodziewajcie się dopiero następnego wpisu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...