wtorek, 30 października 2012

bieganie na bieżni

Już kiedyś pisałam, że dużo bardziej wole biegać na bieżni niż w terenie, ponieważ nie znoszę gapiów i ulicznych komentatorów :) Bardzo mnie to denerwuje i demotywuje. Ale ponieważ jestem szczęśliwą posiadaczką bieżni, nie zrezygnowałam z biegania. Dzisiaj chciałabym wszystkich zachęcić do aktywnego biegania na bieżni, pogada nas ostatnio nie rozpieszcza i nie sprzyja bieganiu na świeżym powietrzu. Oczywiście nie trzeba od razu lecieć do sklepu i kupować bieżni, bez przesady :)



Zalety bieżni:
- możliwość biegania o każdej porze dnia i nocy
- mniejsze obciążenie stawów
- minimalne ryzyko kontuzji
- możliwość zaplanowania precyzyjnego treningu
- zmiana kąta nachylenia pasa biegowego.


Trening na bieżni dla początkujących

Trening początkującej osoby powinien być spokojny, nie należy od razu szarżować, zwłaszcza kiedy wcześniej przez dłuższy czas się nie biegało, nawet na wolnym powietrzu. Bieganie na bieżni jednak znacząco różni się od tego na dworze, nie można się tak po prostu zatrzymać. Żeby stanąć trzeba użyć przycisku na bieżni, który automatycznie zatrzyma rolki albo robić to stopniowo zmniejszając prędkość. Większość z nowych bieżni zawiera w sobie wbudowany plan treningu, który jest dostosowany odpowiednio do wytrenowania ćwiczącego. Pamiętaj o kupnie odpowiedniego obuwia to biegania po bieżni, które różni się nieco od zwykłego obuwia.

Trening na bieżni dla kobiet

Kobiety są z reguły mocno zapracowane, praca, porządki w domu, dzieci itd. mocno ograniczają czas wolny jaki można by poświęcić na trening. Bieżnia w domu daje szanse na taki trening, nie trzeba nigdzie wychodzić, jechać na siłownię itp. Dzięki temu można wykorzystać tą małą ilość wolnego czasu na spalanie tłuszczu na bieżni.

Trening 1: Po prostu idź szybko do tyłu na bieżni. Spędź na bieżni 10 - 15 minut.

Trening 2: Ustaw prędkość na której czujesz się swobodnie i następnie chodź po bieżni przez 20 minut. Możesz zacząć od 5 km/h i zwiększać prędkość, aż do 7 km/h.

Trening 3: Jeśli już czujesz się pewnie na bieżni i chodzenie po prostu zaczyna cię już nudzić to zwiększaj prędkość bieżni do momentu, w którym czujesz się komfortowo biegnąc. Rób sobie interwały  np 5 minut biegania, 10 minut chodzenia itp.



Pamiętajcie o tym żeby nie trzymać uchwytów bieżni podczas ćwiczeń ponieważ:
- wywołuje to nieprawidłową postawę i złe ułożenie ciała
- zmniejsza ilość spalanych kalorii
- zmniejsza efektywność ćwiczeń
- nie pozwala pracować nad równowagą.

niedziela, 28 października 2012

joga

Kilka miesięcy temu chodziłam na jogę.. ale niestety zaprzestałam, czego bardzo żałuję. Próbuję do niej wrócić w warunkach domowych może mi się to uda. Dużo pozycji zapamiętałam z zajęć, w internecie jest pełno filmików instruktażowych, więc nie będzie jakoś mega ciężko :)


Dlaczego warto ćwiczyć jogę ?
Joga jest to system osobistego rozwoju polegający na jednoczesnym doskonaleniu ciała, umysłu i ducha. Regularne ćwiczenia przyczyniają się do poprawy ogólnej sprawności fizycznej układów i narządów organizmu oraz przywracają równowagę psychiczną. Jogę bez najmniejszych problemów można praktykować w domu. Joga odblokowuje stawy, uwalnia dolną część pleców od bólu, wyrównuje gospodarkę hormonalną, rozluźnia i wzmacnia mięśnie. Dzięki jodze możemy cieszyć się elastyczniejszym i silniejszym ciałem.

Przedstawiam kilka pozycji, które sama lubię wykonywać :) Opis pozycji pochodzi ze stronki: spec.pl

Viparita-karani na zmęczenie organizmu
Ustawiamy złożony koc tuż przy ścianie. Kładziemy się na nim plecami, nogi opieramy o ścianę tak, by tworzyły z tułowiem kąt prosty. Stopy odciągamy ku dołowi, ręce kładziemy luźno nad głową. Pośladkami napieramy na ścianę. Wytrzymujemy w takiej pozycji trzy minuty, po czym opuszczamy delikatnie nogi na podłogę.

Adho-mukha-śvanasana na stres i bóle barków
Klękamy na podłodze. Ręce wyciągamy przed siebie, dłonie kładziemy na podłodze. Opierając się na dłoniach i stopach, unosimy się i wypychamy pośladki maksymalnie ku górze, spuszczamy głowę. Wytrzymujemy minutę po czym klękamy z powrotem na podłodze opierając o nią czoło.

Supta-virasana na zmęczone nogi
Klękamy na podłodze. Łydki rozsuwamy tak, by pośladki znajdowały się między stopami.. Przy pomocy rąk delikatnie opuszczamy tułów i kładziemy się na podłodze (wcześniej w miejsce głowy możemy przygotować sobie wąską poduszkę lub złożony koc). Najistotniejsze w pozycji jest to by, po oparciu głowy nie odrywać kolan od podłogi. Z rękami położonymi swobodnie obok, wytrzymujemy w pozycji minutę.

Halasana na sztywność karku
Kładziemy się na plecach. Nogi uginamy w kolanach po czym delikatnie przenosimy je za głowę. Następnie prostujemy nogi i staramy się sięgnąć stopami jak najdalej. Ręce kładziemy swobodnie lekko ugięte nad głową. Po minucie odrywamy nogi, zginamy je w kolanach i z powrotem przenosimy nad głową na końcu kładąc je na podłogę.

Sukhasana na bóle migrenowe
Do tego ćwiczenia będziemy potrzebować krzesła. Siadamy skrzyżnie na brzegu dwóch złożonych koców. Opieramy czoło na przygotowane wcześniej i przysunięte odpowiednio blisko krzesło. Ręce wyciągamy swobodnie na siedzeniu. Pozostajemy w takiej pozycji przez dwie minuty, po czym zmieniamy nogi. Po przełożeniu nóg spędzamy kolejne dwie minuty w takim samym ułożeniu czoła i rąk. Ćwiczenie wpływa korzystnie na ukrwienie mózgu, ponadto zmniejsza napięcie szyi i barków.

Bhujangasana na wzdęcia
Kładziemy się na podłodze z nogami wyciągniętymi do tyłu. Ręce zginamy w łokciach, ramiona opieramy na podłodze na wysokości pach. Następnie unosimy się na rękach wydychając powietrze jednocześnie wypychając tułów maksymalnie do tyłu. Ważne by palce i pięty obydwu stóp się ze sobą stykały. Na koniec wypychamy pierś mocno do przodu, zwracamy przy tym uwagę by nie oderwać miednicy od podłogi. Po minucie opuszczamy tułów na podłogę wykonując jednocześnie wydech. Ćwiczenie poprawia ukrwienie żołądka i jelit, a także ułatwia i przyspiesza trawienie.

  Więcej informacji i filmików o jodze znajdziecie na moim Fanpage na Facebooku 

sobota, 27 października 2012

domowe spa

Kiedy za oknem szaro i deszczowo, pora na domowe spa :) To jest najlepszy czas, by zadbać o siebie.
Ale o czego tu zacząć ? Ja zaplanowałam sobie na to cały dzień. Buszując po internecie znalazłam kilka ciekawych pomysłów oraz rad, jak najlepiej zaplanować dzień na spa..

DOMOWE SPA:

KROK 1
Warto wziąć relaksującą kąpiel, do wanny z ciepłą, ale nie gorącą wodą najlepiej dodać kilka kropel naturalnych olejków eterycznych. Ja do wody zawsze dodaje mleko oraz kilka łyżek miodu, uwielbiam połączenie tych zapachów :) Warto pamiętać, że taka kąpiel nie powinna trwać dłużej niż 20 min.

KROK 2
Peeling! W drogeriach jest tyle różnych kosmetyków złuszczających i usuwających martwy naskórek, że trudno je zliczyć. Ja preferuję domowe peelingi chyba, że faktycznie nie mam czasu to używam tych z drogerii. Jak zrobić domowy peeling, pisałam już o tym kiedyś tutaj, jednak taki peeling nie nadaje się do twarzy, ponieważ jest zbyt ostry. Ale z oczyszczaniem poradzi sobie spokojnie kombinacja -> płatki owsiane +ciepłe mleko/woda.

KROK 3
Balsamowanie! Po kąpieli i peelingu, czas porządnie nasmarować się balsamami, wybieramy takie jakie najbardziej nam odpowiadają, nawilżające, antycellulitowe. Ja używam tych drugich, bo walczę z moją pomarańczową skórką. Dobrze po nałożeniu balsamu owinąć się folią spożywczą i leżeć pod kocykiem pół godziny.

KROK 4
Maseczki. Nie jestem fanką domowych maseczek, ponieważ wiele z nich mnie niestety uczula. Testowałam ich wiele, na bazie jajek, śmietany, warzyw -> niestety efekt zawsze jest podobny,opuchnięta, czerwona buzia, nie jest tym o czym marzę :( Dlatego kupuję maseczki w sklepach, często w aptekach, jakoś bardziej im ufam :)

KROK 5
Włosy. Duża ilość odżywki lub maski nakładam na włosy, zawijam folią aluminiową i owijam podgrzanym wcześniej ręcznikiem. Kiedyś olejowałam włosy, ale teraz nie bardzo mam na to czas, ale polecam bo efekt jest genialny Po około godzinie, spłukuję włosy letnią wodą. Po takim zabiegu są miękkie i cudowne.

KROK 6
Zawsze zastanawiam się co dalej, ale teraz jest czas na dłonie. Moim problem zwłaszcza w zimie jest mega przesuszona i pękająca skóra na dłoniach ;( ale mam na to sposób, gotuję siemię lniane aż do powstania kleistej papki. Po jej ostygnięciu nakładam ją na dłonie na około 15-20 min. Po tym czasie dokładnie spłukuję i nakładam bardzo tłusty krem.

KROK 7
Stopy. Warto poświęcić im nieco czasu, żeby w lecie nie straszyć suchymi, brzydkimi piętami.  Najlepiej zafundować im kąpiel w wodzie ze specjalną solą kosmetyczną lub oliwą z oliwek (ja wolę to drugie rozwiązanie). Martwy naskórek najlepiej usunąć specjalną tarką do pięt, pumeksem lub za pomocą frezarki jeśli takie urządzenie posiadamy wszystko najlepiej zrobić przed kąpielą. Moczymy nasze stópki min 10 minut, robiąc im przy okazji porządny peeling, robiąc im przy okazji masaż. Warto posmarować je grubą warstwą kremu i założyć bawełniane skarpetki.

KROK 8
Paznokcie. Pierwsze co robię, to moczę paznokcie w soku z cytryny, w celu wybielenia płytki. Następnie wcieram specjalne preparaty do paznokci, jeśli nie mam ich pod ręka, to podgrzewam olejek rycynowy i wcieram go w płytkę paznokciową po ok 15 minutach go spłukuję, paznokcie są potem mocne i błyszczące


A wy macie jakieś pomysły i rady na domowe spa ? Co jeszcze można zrobić ? Jakich domowych sposobów użyć by być piękniejszą ? Czekam z niecierpliwością na komentarze :)


niedziela, 21 października 2012

kawitacja & sonoforeza

Na początku chciałabym Was przeprosić za moją kilkudniową nieobecność, ale miałam problemy z laptopem :/ Na szczęście teraz jest już wszystko okej i powracam do regularnego pisania.
Dzisiaj post trochę z innej beczki, bo zdrowy styl życia to nie tylko dieta i ćwiczenia, ale również dbanie o siebie. Kilka miesięcy temu zakupiłam urządzenie do robienia domowej kawitacji i sonoforezy. Na kawitację często chodziłam do kosmetyczki, ale brak czasu i cena zabiegu skłoniły mnie do zakupu urządzenia i wykonywana kawitacji w domu :)


Ale co to jest ta kawitacja ?

Kawitacja ultradźwiękowa :

Jest to urządzenie, które służy głównie do zabiegów oczyszczania cery po przez peeling ultradźwiękowy (nawet bez użycia kosmetyków zabieg jest skuteczny u większości osób). W wyniku wibracji ultradźwiękowej o wysokiej częstotliwości wzrasta metabolizm komórek, rozdrabniane są wszelkie zwapnienia, przyspieszone jest krążenie krwi, zwiększa się usuwanie zbędnych produktów przemiany materii, aktywowane są różne enzymy w komórkach. Usuwanie zanieczyszczeń, martwych komórek przebiega bezpiecznie i szybko.

Zastosowanie:
  • Wygładzanie zmarszczek, masaż
  • Wtłaczanie preparatów (sonoforeza)
  • Oczyszczanie (kawitacja)
Podczas zabiegu wykorzystywana jest fala elastyczna, która:

- rozjaśnia przebarwienia i plamy
- dotlenia i bardzo mocno nawilża skórę
- poprawia wymianę jonową, wzmaga produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego
- przygotowuje skórę do dalszych zabiegów kosmetycznych
- odmładza skórę poprzez głęboki mikro-masaż
- przyspiesza przenikanie i aktywację kosmetyków w głąb skóry
- poprawia strukturę blizn
- pozostawia nadzwyczajnie odmłodzoną, odświeżoną i zregenerowaną skórę
- powstrzymuje tyrozynazę
- bezboleśnie i dokładnie czyści skórę szybko rozpylając i usuwając guzki z porów

Wibracja ultradźwiękowa i jej efekt cieplny dla mięśni stale uaktywnia skórę, dzięki czemu eliminuje zmarszczki i ujędrnia mięśnie. 


Po kilku miesiącach robienia domowej kawitacji mogę powiedzieć, że zauważyłam dużą poprawę kondycji mojej skóry, zmniejszenie zaskórników oraz krostek, z którymi miałam problem, moja skóra jest teraz dużo gładsza i świeża, mniej się błyszczy. Kawitację stosuję głownie na twarz, szyję i dekolt. Co do poprawy struktury blizn nie zauważyłam niczego takiego, ale też nie robiłam sobie jakiś nadziei, ponieważ od tego są inne zabiegi które w mniejszym lub większym stopniu działają.

środa, 3 października 2012

narzekanie :P

Pierwszy dzień na siłowni za mną... Wytrzymałam z L. tylko godzinę, bo się mega źle czułam, byłam pewna, że zemdleje ;( Dzisiaj głównie ostro pedałowałyśmy na rowerze, potem orbitrek i do domu. Głowa mnie boli masakrycznie i ogólnie to jest mega wielka lipa. Muszę się chyba wybrać do lekarza, bo podejrzewam, że ten ból głowy w najbliższych dniach mi ją rozsadzi, w ogóle co to ma być, że od 4 dni mnie boli ;/ Jutro zaplanowałyśmy sobie z L. dłuższy wypad na siłownie, mam nadzieję, że będzie mniej osób niż dzisiaj i nie będzie takiej katastrofy.  Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała i rano musiałam iść w ścianie deszczu na autobus, oczywiście przemokły mi buty i dostałam kataru ;( październik zapowiada się po prostu cudownie. Ale koniec narzekania, teraz lepsze wieści. Pomysł z sałatkami i pojemnikami na uczelnie to był strzał w dziesiątkę, w końcu nie chodzę głodna i nie myślę o słodyczach, a nasz "Canteen" omijam z daleka :) Swoją drogą ceny tam mają jak z kosmosu :P


Dzisiejszy podwieczorek :) Swoją drogą to się zastanawiam nad jakością kalarepy sprzedawanej teraz w sklepach, bo już dawno po sezonie, mam nadzieję, że nie jest modyfikowana xD

wtorek, 2 października 2012

jesienna niepogoda...

Pogoda mnie mega denerwuje ! raz ciepło, raz zimno, raz słońce, raz deszcz. Grrr człowiek nie wie jak ma się ubrać, żeby się nie przeziębić. A ja chyba załatwiłam sobie zatoki ;/ Myślałam, że mi dzisiaj głowę z bólu rozsadzi. Faszeruje się różnymi lekarstwami mam nadzieję, że to coś pomoże :)
Pierwszy dzień uczelniany za mną i stwierdzam, że już mam dość na cały tydzień, ale nie mam wyboru i muszę jeździć dalej. Jutro siłownia, torbę właśnie spakowałam, już nie mogę się doczekać :)

Powoli realizuje plany na październik, pomaga mi w tym moja L. mam nadzieję, że wspólnie damy radę.
Dzisiejsza aktywność: 30 min bieżni :)

Produkt dnia dzisiejszego - ja wszamałam go na kolację z serkiem wiejskim, nie wiem czy to prawda z tym błonnikiem, ale smakuje lepiej niż Wasa :)


Wartości odżywcze na jedną porcję:

wart energetyczna - 23 kcal (98kJ)
białko - 0,7 g
węglowodany - 4,3 g
- w tym cukry - 0,1 g
tłuszcz - 0,1 g
błonnik - 1,1 g
sód - 0,03 g

Skład:
żyto krojone 84%, kaszka kukurydziana, inulina, mąka z siemienia lnianego, sól, mąka z wiesiołka

poniedziałek, 1 października 2012

rewolucja październikowa

Zainspirowana artykułem z nowego Shape'a postanowiłam zrobić rewolucję październikową :)
Właśnie tworzę swój miesięczny plan i mam zamiar się go trzymać w 100%. Znalazłam dzisiaj kartkę na której wypisałam sobie postanowienia noworoczne (!) i nie wypełniłam żadnego z nich ;/ ale mam jeszcze całe 3 miesiące na osiągnięcie wyznaczonych celów ze stycznia. Mam nadzieję, że tym razem mi się to uda i nie stracę kolejnego roku na obiecywanie sobie wielkich zmian..

Póki co publikuje moje palny październikowe, może tak łatwiej będzie mi się z nich wywiązać :)

SPORT:

- siłownia/fitness 3 razy w tygodniu
- bieżnia 60 min w dni bez siłowni
 DIETA:
- jeść dużo warzyw
- nie pić alkoholu
- ograniczyć papierosy
- ograniczyć słodycze do minimum
- zapomnieć o fast foodach
 URODA:
- stosować regularnie krem antycellulitowy
- 3 razy w tygodniu masaż antycellulitowy
- min dwa razy w tygodniu peeling kawitacyjny
NAUKA:
- przeczytać min 3 książki
- nauczyć się 50 nowych słówek z angielskiego
- przerobić gramatykę z Profesorem Henrym




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...