Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRZEPISY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRZEPISY. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 stycznia 2015

zupa mulligatawny

Tak jak obiecałam w niedzielnym podsumowaniu, publikuję dzisiaj przepis na świetną, pożywną zupę mulligatawny. Przepisów na nią w necie jest pełno, ja swoją zmodyfikowałam tak, żeby była jednak w wersji bardziej dietetycznej. Dla mnie ta zupa nadaje się idealnie na śniadanie, jako sycący i ciepły posiłek. Po takim śniadaniu jestem pełna energii i co dla mnie najważniejsze nie odczuwam głodu po godzinie jak to bywało w przypadku jedzenia owsianki na śniadanie :)


Składniki:
  • 1 szklanka czerwonej soczewicy
  • 1 cebula
  • 3 marchewki
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 jabłko
  • 1 duży ziemniak
  • 1,5 litra bulionu
  • oliwa z oliwek
przyprawy:
  • 1/2 łyżeczki chili
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 łyżeczki kardamonu
  • 1 łyżeczka startego imbiru

Soczewicę dokładnie płukamy, następnie zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na min pół godziny, żeby napęczniała. Na patelni rozgrzewamy oliwę i dodajemy pokrojoną cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek i starty imbir, podsmażamy jakieś 2 minutki. Następnie dodajemy pozostałe przyprawy i dokładnie mieszamy. Zawartość patelni wrzucamy do garnka z gorącym bulionem, dodajemy soczewicę, pokrojoną w plasterki marchewkę, oraz posiekane w kostkę jabłko (które wcześniej należy obrać i oczyścić) oraz ziemniaka również pokrojonego w kostkę. Zupę należy zagotować, następnie zmniejszyć ogień i gotować ok 30-35 min. Po tym czasie zupę miksujemy i gotowe :)
SMACZNEGO!


czwartek, 21 sierpnia 2014

dietetyczne pizzerinki

Jestem wielką fanką pizzy i cały czas wymyślam, szukam i kombinuję jak stworzyć jej idealną dietetyczną wersję. Póki co moim faworytem są pizzerinki na twarogowym spodzie :) Są bardzo łatwe w przygotowaniu i niezbyt czasochłonne. Możną je zabrać ze sobą do pracy lub na uczelnię, bo na zimno też dobrze smakują.  


Składniki na 4 sztuki:
  • 3 łyżki otrębów owsianych
  • 1 łyżka mąki gryczanej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka suchych drożdży
  • 3 łyżki twarogu Emilki
  • 2 jajka (osobno żółtka i białka)
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • sos pomidorowy/ koncentrat
  • dowolne dodatki (u mnie, pieczarki, biała i czerwona papryka, gotowane mięso z indyka)
Żółtka, otręby, mąkę, proszek do pieczenia, drożdże, twaróg i zioła dokładnie mieszamy i odstawiamy na kilka minut, żeby otręby nasiąkły. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do naszego ciasta, delikatnie mieszamy. Ciasto nakładamy łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, formujemy z tego 4 małe pizzerinki. Wierzch ciasta smarujemy delikatnie sosem pomidorowym lub koncentratem, na to kładziemy nasze dodatki. W wersji mniej dietetycznej można dodać ser żółty :) Pieczemy 20-25 min w temp 180 stopni.
Smacznego!


środa, 30 lipca 2014

szpinakowa "tarta" - bez tłuszczu i mąki

Dzisiaj pora na szpinakową "tartę", czyli coś łatwego i szybkiego :) idealna w zastępstwie za pizzę, można mieszać i dodawać własne składniki, jednak ja prezentuję Wam moją ulubioną i podstawową wersję. Tarta smakuje znakomicie i na ciepło i na zimno, więc można zabrać ją ze sobą jako 2 śniadanie do pracy lub szkoły. Jeśli nie mamy formy do pieczenia tarty, super sprawdza się zwykła tortownica/blaszka, trzeba pamiętać tylko o tym, żeby wyłożyć ją papierem do pieczenia, bo inaczej jej potem nie wyciągniemy. :)


Składniki:
  • 5 jajek
  • 250 g twarogu białego chudego (zmielonego)
  • 2 łyżki otrębów owsianych
  • 1 łyżeczka suchych drożdży
  • 450 g szpinaku mrożonego
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 pomidory
  • 1 opakowanie mozzarelli
  • przyprawy (sól, pieprz, chili, suszony imbir, kurkuma)

Szpinak podsmażamy na patelni do odparowania wody, dodajemy czosnek i przyprawy do smaku. Jajka, twaróg, drożdże i otręby dokładnie miksujemy mikserem, aż powstanie w miarę jednolita masa. Następnie dodajemy przestudzony szpinak i dokładnie mieszamy. Powstałą masę przelewamy do silikonowej formy na tartę (moja ma średnicę 30 cm), na wierzchu układamy pomidory i mozzarelle. Pieczemy w piekarniku w 180 stopniach przez ok 30 min.
SMACZNEGO! :)



poniedziałek, 16 czerwca 2014

koktajl z selera naciowego i truskawek

Na dobry początek tygodnia energetyczny kop w jednym czyli owocowy koktajl z selerem naciowym :) Ostatnio dużo eksperymentowałam z koktajlami i jak dla mnie najlepsze połączenie selera naciowego jest z truskawkami.

Dlaczego warto jeść seler: 

  • jest niskokaloryczny
  • pobudza przemianę materii
  • oczyszcza organizm z toksyn
  • ułatwia trawienie
  • pomaga trawić tłuszcze
  • działa moczopędnie
  • obniża ciśnienie tętnicze
  • polepsza pracę nerek  (źródło)





Składniki na 2 porcje:

  • 3 łodygi selera naciowego
  • 1 duży dojrzały banan
  • 1 szkl.  świeżych truskawek
  • 1 szkl. zielonej herbaty
  • sok z cytryny do smaku
Do blendera wlewamy zieloną herbatę, następnie dodajemy seler i owoce pokrojone na mniejsze kawałki. Wszystko dokładnie miksujemy. Na koniec dodajemy sok z cytryny i dokładnie mieszamy do uzyskania odpowiedniej konsystencji


sobota, 19 kwietnia 2014

bezglutenowe ciasto bananowe

Od kilku miesięcy jestem wielką fanką mąki z ciecierzycy, lub jak kto woli mąki z cieciorki. Skład takiej mąki jest bardzo prosty, ponieważ robi się ją ze poprzez mielenie ciecierzycy, można ją więc zrobić samemu w domu. Jednak ja należę do osób troszkę leniwych i kupuję ją w sklepach ze zdrową żywnością. Ciecierzyca również zagościła w moim menu, ale czasami za dużo z nią roboty, zwłaszcza wtedy, gdy zależy mi na szybkim i prostym posiłku. Dzisiaj przedstawiam Wam przepis z zastosowaniem właśnie tej mąki, ciasto jest bardzo smaczne, zdrowe i można zaliczyć je do ciast dietetycznych ponieważ nie zawiera glutenu, cukru i tłuszczu.


ciasto:
  • 100g mąki z ciecierzycy
  • 1 dojrzały banan
  • 1 mały gęsty jogurt naturalny typu greckiego (150g)
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżka odtłuszczonego kakao
  • 1 łyżka ksylitolu*

masa:
  • 1 jogurt naturalny (180g)
  • 1 dojrzały banan
  • 1 łyżeczka ksylitolu*
  • 1 łyżka żelatyny
  • 1/3 szklanki wrzątku

CIASTO: Banan, ksylitol i jogurt blendujemy na gładką masę, następnie wbijamy do tego całe jajko i dodajemy pozostałe składniki. Dokładnie wszystko mieszamy i przelewamy do silikonowej formy (ja użyłam keksówki o wymiarach 22x10). Pieczemy w 180 stopniach ok 40 min. Po upieczeniu i wystudzeniu ciasta, przekrawamy je wzdłuż. 
MASA: Żelatynę rozpuszczamy dokładnie we wrzątku i studzimy. Jogurt blendujemy z bananem i ksylitolem, następnie ubijamy mikserem. Schłodzoną, rozpuszczoną żelatynę powoli wlewamy do jogurtowej masy, dalej ubijając. Nakładamy masę na jedną połowę ciasta, przykrywamy drugą i wkładamy do lodówki na min. 30 minut.

* ksylitol można zastąpić innym słodzidłem (np. stewią, miodem, cukrem).



piątek, 18 kwietnia 2014

dietetyczne brownie - bez tłuszczu, cukru i mąki

Przygotowania do Świąt Wielkanocnych w wielu domach wyglądają podobnie, pieczemy różnego rodzaju mazurki, babki, serowce, torty itd. wszystko się do nas uśmiecha, kusi i najchętniej wszystko byśmy zjadły od razu :) Jak przetrwać święta, gdy wokół tyle pokus? Ja robię proste, zdrowe ciasta przeważnie bez użycia mąki, tłuszczu i cukru, którymi objadam się w święta, wtedy nie kuszą mnie te wszystkie słodkości, które znajdują się na stole i nie mam poczucia, że coś tracę :) Dzisiaj podaję przepis na brownie z czerwonej fasoli, które wyglądem przypomina tzw. "murzynka" i uprzedzając pytanie, nie smakuje fasolą :)


  • 1 puszka czerwonej fasoli (po odsączeniu 220g)
  • 1 mały jogurt naturalny (180g)
  • 60 g odtłuszczonego mleka w proszku
  • 4 jajka (osobno żółtka i białka)
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 łyżka ksylitolu*
  • 1 łyżka odtłuszczonego kakao
Czerwoną fasolę, odsączamy i  opłukujemy pod bieżącą wodą, następnie blendujemy ją z jogurtem naturalnym, sodą, kakaem i ksylitolem na gładką masę. Białka ubijamy na sztywną pianę, ciągle miksując dodajemy powoli żółtka i mleko w proszku. Dodajemy naszą fasolową masę i delikatnie wszystko mieszamy. Ciasto wylewamy do formy (moja 29 x 4 x 23 cm) i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 40 min w 180 stopniach.

* ksylitol możecie zastąpić innym słodzidłem np. stewią, miodem, cukrem.






środa, 16 kwietnia 2014

orzechowe placuszki - bez mąki, cukru i tłuszczu

Dawno nie było na blogu żadnego przepisu, wiec pora to zmienić. Dzisiaj przedstawiam Wam przepis na orzechowe placuszki bez tłuszczu, mąki i cukru. Coś dla tych, którzy są wiecznie na diecie lub tych co lubią się zdrowo odżywiać. Placuszki są bardzo fajną wersją zdrowej przekąski, można również jeść je na śniadanie :) Ja często zabieram je jako drugie śniadanie na uczelnię. Na zdjęciu widać książkę "FitMind -schudnij bez diet" Klaudii Pingot i Aleksandry Buchholz, jestem w trakcie jej czytania, postaram się niedługo napisać o niej kilka słów, bo uważam, że jest godna polecania.


Z podanej ilości składników wyszły mi 23 placuszki:
  • 1 szklanka zmielonych płatków owsianych*
  • 1/2 szklanki poppingu z amarantusa
  • 1/2 szklanki otrębów gryczanych
  • 1 jajko
  • 1 szklanka wody (lub mleka)
  • 1 łyżeczka ksylitolu**
  • 1/2 szklanki orzechów włoskich
Orzechy siekamy. Następnie wszystkie składniki dobrze mieszamy, ciasto ma mieć dość gęstą konsystencję, jeżeli wyjdzie za rzadkie można dodać więcej otrębów lub poppingu. Smażymy placuszki na patelni z powłoką nieprzywierającą, jeżeli nie posiadacie takiej patelni, polecam dodać odrobinę oleju kokosowego i rozprowadzić go za pomocą pędzelka :)

* płatki owsiane można zastąpić mąką owsianą razową dostępną w sklepach ze zdrową żywnością, radzę wybierać tylko tą, w której w składzie są tylko same płatki owsiane.
** ksylitol można zastąpić stewią, miodem lub jakimś innym słodzidłem, odradzam słodziki chemiczne, ponieważ gorzknieją pod wpływem wysokiej temperatury i nie są zdrowe. 

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Czas na... sałatki :)

Za oknem pogoda idealna, więc czas rozstać się ze schabowym na rzecz wiosenno-letnich sałatek :) Powoli w sklepach coraz więcej warzyw i coraz więcej możliwości, nie mogę doczekać się sezonu na truskawki, póki co podjadam mrożone :) Ponieważ jestem jedyną osobą w moim domu, która uwielbia wędzonego łososia, nie muszę obawiać się żadnych podkradaczy dlatego spokojnie mogę sobie zrobić sałatkę na dwa-trzy dni, bez obawy że zaraz zniknie.


Sałatka jest banalna w przygotowaniu, bardzo zdrowa i pożywna (przynajmniej dla mnie) Jak ją zrobić ?
Potrzebujemy mixu sałat, ogórka, wędzonego łososia i prażonego słonecznika, wszystko mieszamy i gotowe. Jeśli chcemy możemy do tego dodać jeszcze ziołowe grzanki pełnoziarniste, ja niestety nie miałam ich pod ręką. Łatwe i szybkie.
Ostatnio za namową znajomego eliminuje pojęcia: śniadanie, drugie śniadanie, obiad, kolacja, przekąski, a zastępuje je jednym słowem: POSIŁEK. Nie ma rozróżnienia, jem 5 posiłków o mniej więcej takiej samej wartości kalorycznej (ok 300-350 kcal), które spożywa się co 3 godziny :) Według mnie sprawdza się to idealnie, stosuję to od tygodnia i zauważyłam, że nie mam napadów głodu, nie podjadam i nie myślę obsesyjnie o jedzeniu. Same plusy :)

buziaki :*
 

wtorek, 5 lutego 2013

dietetyczne tosty na śniadanie

Staram się wyeliminować pieczywo z diety, ponieważ spożywam go stanowczo za dużo, póki co staram się zjadać je tylko na śniadanie, ale potem w ciągu dnia różnie z tym bywa. Więc co jeść zamiast? Przeszukałam chyba cały internet w poszukiwaniu inspiracji i znalazłam różnego rodzaju naleśniki, placuszki na śniadanie jako alternatywa pieczywa. Ale kto ma czas na robienie takich cudeniek rano, kiedy wstaje o 6? Poza tym wiele z tych przepisów niestety nie jest dietetycznych, duża ilość mąki pszennej skutecznie mnie odstrasza. Z pomocą przyszedł mi Dukan, a właściwie jego książka, która zapomniana leżała na mojej półce. Znalazłam przepis na dukanowskie placuszki, oczywiście nie byłabym sobą gdybym tego przepisu nie przerobiła. Zamiast serka homogenizowanego, użyłam serka wiejskiego, niestety brak otrębów owsianych i pszennych, zmusił mnie do kombinacji z innymi składnikami. Na szczęście się udało i wyszły pyszne tosty :) Jestem leniem dlatego nie bawiłam się w smażenie tego na patelni, tylko poszłam na łatwiznę i wrzuciłam wszystko do opiekacza, wyszły mi takie oto piękne tosty:


Przerobiony przepis:
  • 1 serek wiejski 2%
  • 2 jajka
  • 3 łyżki płatków owsianych
  • 2 łyżki płatków orkiszowych
  • 2 plasterki szynki
Płatki owsiane i orkiszowe rozdrabniamy w młynku do kawy, tak żeby przypomniały bardziej otręby, ale można zmielić na mąkę :) Dodajemy do tego serek wiejski, jajka oraz pokrojoną szynkę, wszystko dokładnie mieszamy. Można smażyć na patelni, bez dodatku tłuszczu, lub tak jak ja to zrobiłam, nałożyć masę do opiekacza i zapiekać przez jakieś 2 minutki :)
Z tej porcji składników wyszły 4 tosty ( z czego dwa ostatnie wyszły gigantyczne, bo do dwóch pierwszych dałam za mało ciasta)

Smacznego!

Siódmy dzień z Jillian za mną, nie odpuszczam i każdego dnia z nią ćwiczę, haha właściwie to nawet nie mogę się doczekać treningu :) Z dnia na dzień wydaje mi się, że ten trening trwa krócej. Pamiętam dzień 1, kiedy czas jednak się ciągnął, a teraz to ledwo zaczynam, a już jest koniec :)

środa, 30 stycznia 2013

30 Day Shred + sałatka z fetą :)

Po przejrzeniu kilkunastu treningów Jillian, wybrałam dla siebie na początek 30 Day Shred :)
Cały program podzielony jest na 3 levele, które wykonujemy po 10 dni każdy, mam nadzieje, że uda mi się wykonać cały trening bez dnia przerwy :) Trening nie jest długi ok 25 min więc zawsze znajdzie się czas na wykonanie go. Dzisiaj był mój pierwszy dzień z Jillian, jakie są moje wrażenia? Same pozytywne, trening nie jest trudny, idealny dla osób początkujących. Czułam swoje mięśnie podczas wykonywania ćwiczeń, więc myślę, że jakieś efekty będą widoczne za miesiąc  :)

Na YouTube można zobaczyć cały trening Jillian, wszysztkie 3 levele, więc nie ma problemu z dostępem do tego treningu. Dla chcącego nic trudnego, któraś z Was dołączy do mnie i do Jillian ?

level 1:


Moja dzisiejsza sałatka,  idealna na drugie śniadanie :)



Przepis na sałatkę:
  • 1 pomidor
  • 1 papryka żółta
  • kilka liści sałaty lodowej
  • 1/2 ogórka 
  • 1/2 opakowania sera feta

niedziela, 27 stycznia 2013

plany ćwiczeniowe + przepis na schab :)

Zapowiada się kilka dni wolnego, następny egzamin dopiero we wtorek, więc mam troszkę czasu na pisanie :) Czas zadbać o dietę, dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na schab w sosie pieczarkowym, mam nadzieję że się Wam spodoba.. Co do ćwiczeń to stawiam głównie na marszobiegi i squaty, z Chodakowskiej rezygnuję. Jakoś nie potrafię się do niej przekonać :( Może to kwestia tego, że nie cierpię gdy ktoś tak gada bezsensu, mnie to w ogóle nie motywuje, a jedynie denerwuje. Spróbuję jeszcze raz w przyszłym miesiącu, może wtedy pójdzie mi z nią lepiej. W najbliższym czasie dalej mam zamiar zostać przy Ab Ripper z P90X, bo bardzo mi się ten trening podoba, 15 min intensywnej walki o piękny brzuszek :) Spróbuję też treningów z Jillian bo wiele blogerek ją poleca.

Dzisiejszy pomył na śniadanie:



Obiad:

schab w sosie pieczarkowym/zielona fasolka/zapiekany kalofior

Przepis na Schab:

- 3-4 kotlety schabowe (surowe)
- 0,5 kg pieczarek
- 1 duża cebula
- szklanka wody
- 2-3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
- przyprawy do smaku.

Mięso marynujemy ok godziny w oleju z przyprawami (według uznania), następnie lekko podsmażamy. Dodajemy cebulkę i podlewamy wodą (ok. pół szkl.), dusimy 20 min. Następnie dodajemy pokrojone pieczarki i dodajemy resztę wody, dusimy kolejne 20 min. Po tym czasie, gdy mięso będzie już miękkie dodajemy 2-3 łyżki jogurtu i doprawiamy według uznania pieprzem, solą itp.

Smacznego :)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

babeczki szpinakowe + nowy plan treningu

Dzisiaj krótki post, ponieważ wielkimi krokami zbliża się sesja, czyli "ulubione" zaliczenia, kolokwia, egzaminy i inne badziewia...
Zmodyfikowałam swój plan treningowy na ten tydzień, tak aby starczyło mi czasu na wszystkie ćwiczenia.
Mam nadzieję, że uda mi się go wykonać w 100% i na następnym podsumowaniu tygodnia będę mogła sobie przyznać 10 pkt. Według mnie takie punktowe ocenianie diety i treningu jest świetną motywacją i trzymaniem dyscypliny :) Wczoraj zrobiłam sobie Ab Rippera i zauważyłam, że te ćwiczenia nie sprawiają mi już takiej trudności jak na początku, mam nadzieję, że za kilka dni będzie jeszcze lepiej :)

Plan na ten tydzień wygląda tak:


wyzwanie squats, nie zaczęłam jak połowa dziewczyn od 1 stycznia, ponieważ natrafiłam na nie dopiero kilka dni temu, dzisiaj mam dzień 4 - wolny :) ale następne dni, będzie ciężko. Wciągnęłam w to wyzwanie moją kuzynkę, mam nadzieję, że obie damy radę i dotrwamy do końca :)

A dla mojej kochanej K. publikuje pomysł na szpinakowe babeczki bez mąki jako pomysł na śniadanko :)

babeczki prezentują się tak:


Potrzebujemy:
- 250g szpinaku
- 1/4 opakowania fety (ja użyłam z chili)
- 1 duża pieczarka
- 4 jajka
- 1 łyżka oleju rzepakowego

Szpinak podsmażamy na oleju do odparowania wody. Dodajemy pokrojoną pieczarkę i fetę, smażymy chwilkę, aż feta się trochę rozpuści. Czekamy aż wystygnie i dodajemy jajka, doprawiamy do smaku. Wszystko dokładnie mieszamy. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Naszą masę wlewamy do foremek na babeczki i wkładamy do piekarnika. Pieczemy ok 20-25 min, aż cale jajko dokładnie się zetnie ;)

Smacznego ! :)



Zapraszam Was serdecznie na fanpage bloga :)

piątek, 28 września 2012

KULINARNIE: zupa- krem z brokułów

Kiedy pogoda za oknem nie jest najciekawsza lubię zaszyć się w moim pokoju z dobrą książką i kubkiem gorącej...  zupy :) hahaha ktoś pewnie uzna mnie za wariatkę, ale lubię zafundować sobie jakąś dobrą zupę-krem. Taki mój "gorący kubek" tylko domowy bez polepszaczy i innych konserwantów :) Dzisiaj popijałam brokułową, dlatego chciałam się z Wami podzielić przepisem na nią.


- 1 brokuł
- 1 cebulka
- 150g jogurtu naturalnego (lub śmietany 18%)
- 100g serka topionego
- 1 kostka rosołowa
- 1-2 łyżki oleju/oliwy do podsmażenia
- przyprawy: sos sojowy, pieprz, czerwona słodka papryka

Brokuła myjemy, dzielimy na różyczki i podsmażamy na małej ilości oleju/oliwy. Cebulkę kroimy w kostkę i również podsmażamy. Wszystko przekładamy do garnka, zalewamy wodą (ilość zależy od tego jaką chcemy uzyskać konsystencję) i dodajemy kostkę rosołową. Gotujemy ok 15-20 minut. Po tym czasie dodajemy serek topiony, który wcześniej rozpuszczamy w kilku łyżkach wrzątku. Gotujemy 5-10 min, aż serek całkowicie się nam rozpuści. Doprawiamy do smaku sosem sojowym, pieprzem i papryką. Na koniec dodajemy jogurt (lub śmietanę). Wszystko dokładnie miksujemy blenderem.

SMACZNEGO :)

czwartek, 27 września 2012

KULINARNIE: makaron z sosem cukiniowo-brokułowym

Spaghetti -> jedno z moich ulubionych dań, ale sos pomidorowy znudził mi się strasznie. Kombinując wymyśliłam bardzo fajny sos. Danie było pyszne, żeby było bardziej dietetyczne, można pokombinować z makaronem zamiast użyć pszennego polecam żytnie, albo pełnoziarnisty.


Przepis na sos:
- 1 cukinia
- 1 brokuł
- świeża bazylia (ilość według uznania)
- 1 opakowanie jogurtu naturalnego (ok 150g)
- 3 łyżki pestek słonecznika
- 1 kulka mozzarelli
- 2 łyżki oliwy z bazylii (można użyć oliwy z oliwek)
- pieprz, sól, oregano

Cukinię obieramy ze skóry, kroimy w kostkę i gotujemy na parzę. Brokuła również gotujemy na parze kilka minut (jeśli nie macie jak można ugotować w wodzie). Słonecznik prażymy na patelni (bez dodatku tłuszczu!), następnie mielimy w młynku do kawy, aż powstanie słonecznikowe masło. Cukinię i brokuła miksujemy blenderem dodajemy masło słonecznikowe, jogurt, oliwę, bazylię oraz przyprawy. Wszystko dokładnie miksujemy na gładką masę. Makaron polewamy sosem, mozzarellę kroimy w plastry i dajemy na wierzch, następnie wszystko zapiekamy w mikrofali.

SMACZNEGO :)

środa, 26 września 2012

KULINARNIE: faszerowana cukinia

Chciałabym podzielić się z Wami kolejnym przepisem cukiniowym, jak pewnie już zauważyliście, jest to jedno z moich ulubionych warzyw :) Zamieszczałam już przepis na cukinię faszerowaną mięsem, ale dzisiaj postanowiłam poeksperymentować z serem. Może nie jest to danie dietetyczne, ale raz na jakiś czas można sobie na nie pozwolić, wszystko z umiarem i jest okej :)


do przygotowania takiego dania potrzebujemy:

- 1 cukinię
- 1 ser pleśniowy
- ser żółty (według uznania)
- przyprawy

Cukinię obieramy ze skóry oraz usuwamy pestki, zapiekamy w naczyniu żaroodpornym lub pod folią aluminiową 15 minut w temp 180 stopni. Ser pleśniowy kroimy w plastry, żółty ścieramy na tarce z dużymi oczkami. Cukinię wyjmujemy z piekarnika, doprawiamy do smaku, układamy na niej ser pleśniowy i posypujemy żółtym, zapiekamy ok 10-15 w temp 180 stopni.

SMACZNEGO :)

czwartek, 30 sierpnia 2012

KULINARNIE: zupa-krem z cukinii

Znowu mam mnóstwo cukinii, nie narzekam, bo uwielbiam ją. Postanowiłam podzielić się moim przepisem na zupę-krem z cukinii. Może nie jest to super dietetyczny przepis, ale na obiad takie danie jest idealne, zwłaszcza w upalne dni, bo na zimno smakuje równie dobrze co na gorąco :)
Jakoś nie potrafię sobie zorganizować czasu, dwa dni temu kupiłam Shape'a z płytą Ewy i nawet do niego nie zajrzałam :( Zaczytałam się w różnych przepisach, bo za niecałe 3 tygodnie mam urodziny i robię małą "domówkę" i szukam jakiś lekkich, niskokalorycznych przepisów. Może macie jakieś pomysły na fajne przekąski ?



- 1 duża cukinia
- 1 cebulka
- 1 opakowanie jogurtu naturalnego
- 1 kostka rosołowa
- 1 serek topiony śmietankowy
- przyprawy: pieprz, sos sojowy

Cebulkę kroimy w kostkę i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju/oliwy. Cukinie obieramy, usuwamy pestki, kroimy w kostkę i również podsmażamy. Przekładamy wszystko do garnka i zalewamy wodą, tak żeby zakryć cukinię. Gdy woda się zagotuje wrzucamy kostkę rosołową. Gotujemy ok 15-20 min. Po tym czasie dodajemy jogurt i serek topiony (wcześniej rozpuszczamy go nieco zalewając w kubku gorącą wodą). Doprawiamy do smaku i gotujemy jeszcze ok 5-10 min. Wszystko ładnie miksujemy na gładki krem.

Smacznego !

poniedziałek, 30 lipca 2012

KILINARNIE: calzone z pieczarkami

Weekendowe szaleństwo dobiegło końca. Nie biegałam, ze względu na to, że nie mogę założyć żadnych butów z wyjątkiem japonek ;/ Noga boli, cała otarta, ale nie poddałam się :) W sobotę i niedziele ćwiczyłam razem z płytą Ewy, dzisiaj to samo. Trochę niewygodnie się ćwiczy bez butów ale cóż zrobić, mam nadzieję, że noga szybko się zagoi i będę mogła biegać. Próbowałam w sobotę biegać na bieżni, ale niestety na bosaka strasznie nogi bolą :( W weekend eksperymentowałam w kuchni, i powstało calzone z mąki pełnoziarnistej. Taką mąkę można kupić w sklepie ze zdrową żywnością, albo w dużym supermarkecie. Ja używam mąki pszennej pełnoziarnistej z firmy Lubella.
Moje calzone wyglądało tak:



Przepis jest bardzo prosty:

ciasto:
- 500 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 opakowanie suchych drożdży
- 1 szklanka letniej wody, 
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
farsz:
- 1 cebula
- 400-500g pieczarek
- 100g fety
- 1 łyżeczka oliwy do smażenia

Mąkę, drożdże, sól, cukier i wodę zagnieść i wyrabiać ciasto ok 10 min, tak żeby odchodziło od dłoni, odstawić w ciepłe miejsce na ok godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie przygotować farsz. Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić cebulkę, gdy się zeszkli dodać pieczarki i dusić na małym ogniu do odparowania wody. Zdjąć z ognia i dodać fetę, żeby się lekko rozpuściła. Gdy ciasto nam ładnie wyrośnie dodać oliwę i wygniatać chwilkę, rozwałkować ciasto na grubość 0,5 cm i wycinać okręgi o średnicy 19-20 cm. Po jednej stronie okręgu nakładać 2-3 łyżki farszu i formować pieróg. Z tej ilości ciasta wychodzi 8 dużych pierogów. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 25 minut.

SMACZNEGO !

wtorek, 17 lipca 2012

KULINARNIE: placuszki cukiniowe

Pogoda się popsuła i cały dzień padało. Nadrabiam zaległości w serialach, nawet nie zdawałam sobie sprawy ile mam teraz odcinków do oglądnięcia :) Nie mam pomysłu na siebie, a coś bym zmieniła..
ostatnio jak miałam takie myśli, to poszłam do fryzjera i zrobiłam dekoloryzację. Pozbyłam się wtedy mojego czarnego kolorku z włosów i stałam się rudzielcem. A teraz co ? Myślę, że to jest ten czas żeby zabrać się porządnie za siebie, bez obijania, bez oszukiwania siebie że nie mam czasu, że jestem zmęczona. Dzisiaj podczas robienia porządków znalazłam mój stary zeszyt z ćwiczeniami, hmm o tak wielu zapomniałam  Mam kłopot z wykonywaniem systematycznie ćwiczeń, może to wina tego że bardzo szybko się nimi nudzę, ale mam zamiar to zmienić i zacząć nad sobą pracować. Zaplanowałam sobie na dzisiejszy wieczór ćwiczenia z Ewą i zaraz zabieram się do roboty :) Muszę się porządnie spocić przy ich wykonywaniu, żeby poczuć radość i siłę, że dałam rade :) Później mam zamiar zrobić sobie plan ćwiczeń na cały tydzień, bo jestem tak niezorganizowana, że na wszystko brakuje mi czasu :)

mój kochany zeszycik z ćwiczeniami, postaram się w najbliższym czasie zrobić zdjęcia jak to wszystko wygląda tam w środku :)

Tak jak obiecałam w poprzednim poście, przedstawiam Wam kolejny przepis: CUKINIOWE PLACUSZKI

 Może nie wyglądają idealnie, ale są naprawdę dobra, taka alternatywa placków ziemniacznych

- 1 cukinia średniej wielkości
- 1/2 drobno pokrojonej i podsmażonej cebulki
- 1 jajko
- 1/2 szkl. mąki pszennej lub orkiszowej

Cukinie myjemy, usuwamy pestki, ścieramy na tarce o grubych oczkach, solimy i zostawiamy na 30 min. Gdy cukinia puści sok, odcedzamy na sitku, następnie dodajemy jajko, cebulę, przyprawy i mąkę. Wszystko dokładnie mieszamy. Smażymy na małej ilości tłuszczu na patelni, na złoty kolor. 
Wersja bardziej dietetyczna: bez tłuszczu: pieczemy 40 minut w piekarniku na papierze do pieczenia :) troszkę bardziej czasochłonne, ale również bardzo smaczne.

SMACZNEGO :)

poniedziałek, 16 lipca 2012

KULINARNIE: faszerowana cukinia

Sezon na cukinie uważam za otwarty, dlatego możecie spodziewać się kilku przepisów. Cukinie uwielbiam w każdej postaci, ale przeważnie te mniejsze kroję w plasterki i jem na kanapce, te większe faszeruję, robię z nich zupę albo placuszki. W ciągu następnych kilku dni postaram się umieścić kilka przepisów. Dzisiaj zacznę od cukinii faszerowanej :)
Tak wyglądała dzisiaj moja :


- 1 duża cukinia (lub dwie małe)
- pierś z kurczaka ok 150-200g
- kuskus
- pół cebuli
- pomidor
- dwie białe papryki
- sos sojowy, pieprz, zioła
- ser żółty do posypania (opcjonalnie)

Cukinie umyć, przekroić wzdłuż na połowę i za pomocą dużej łyżki wydrążyć środek. Włożyć do rozgrzanego piekarnika na ok 30 min w temp 180 stopni, żeby zmiękła.
Pierś z kurczaka doprawiamy sosem sojowym, pieprzem oraz ziołami, następnie mielimy w maszynce do mięsa. Na rozgrzanej patelni podsmażamy cebulkę, dodajemy mielone mięso i chwilkę smażymy. Kuskus przyrządzamy według przepisu na opakowaniu. Mielone mięso z cebulką mieszamy z kuskusem, pokrojoną w kostkę papryką i pomidorem. Takim oto farszem nadziewamy nasze cukinie i pieczemy je ok 15 min, następnie posypujemy je serem i zapiekamy jeszcze ok 5 minut.

SMACZNEGO  :)

piątek, 18 maja 2012

sok z buraka

Kiedy kilka miesięcy temu postanowiłam się zdrowo odżywiać, zaczęłam na ten temat bardzo dużo czytać. Codziennie przeglądam kilkanaście stron o zdrowym odżywianiu w internecie, kupuję gazety o zdrowiu. Czytam, dokształcam się w tym temacie. Próbuję różnych przepisów, często wymyślam własne. Ostatnio natknęłam się na artykuł o burakach i postanowiłam zrobić sobie sok z buraków. Na początku chciałam iść na łatwiznę i kupić gotowy w sklepie, ale po przeczytaniu etykiet, zrozumiałam, że nie tędy droga. Za dużo w nim było konserwantów, sztucznych polepszaczy smaku, a przede wszystkim cukru. Kupiłam więc buraki, odkurzyłam zapomnianą sokowirówkę i zrobiłam sok, sam niezbyt mi smakował, więc dodałam marchewki i to był strzał w dziesiątkę. Sok jest pyszny, zdrowy i przede wszystkim bez konserwantów. W moim soku pływało kilka farfocli, ale nie chciało mi się bawić w filtrowanie przez gazę :)


"Czerwony burak to bardzo popularne warzywo, które przeżywa prawdziwy renesans. Jego walory zdrowotne w pełni to uzasadniają. Powinien gościć na naszych stołach jak najczęściej. Zawiera oprócz witaminy C i B1 wiele makro- i mikroelementów, jest w nim dużo wapnia, magnezu, sodu, potasu oraz dwa rzadkie metale: rubid i cez. Ten skład chemiczny buraka ma bardzo duże znaczenie w zwalczaniu nowotworów….
Picie surowego soku z buraków jest wskazane dla wszystkich, bowiem ma on właściwości oczyszczające krew i pomagające w wyda­laniu kwasu moczowego z organizmu. Pobudza też krążenie i bardzo pomaga przy złej przemianie materii. Możemy sami się o tym przekonać, pijąc dwa razy dziennie przed posiłkami ok. pół szklanki soku rozcieńczonego zimną wodą. Z kolei dla osób cierpiących na nadciśnienie krwi poleca się picie surowego soku z buraków zmiesza­nego w proporcji pół na pół z miodem. "
źródło: roik.pl 

"Według najnowszych badań picie soku z buraków zwiększa wytrzymałość, entuzjazm, a nawet pozwala dłużej trenować sportowcom.
Picie soku z buraków każdego dnia zwiększa naszą wytrzymałość nawet o 16 procent. Sok sprawia, że organizm traci mniej tlenu, przez co odczuwamy mniejsze zmęczenie."
 źródło: mamzdrowie.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...