czwartek, 27 września 2012

śniadaniowe rewolucje...

Pogoda się popsuła i zaczęło padać, nie mówiąc już o tym jakie jest wietrzysko. Miałam tyle planów na dzisiaj, a żaden niestety nie wypalił. Załatwiłam sobie na dodatek zatoki :( Jutro idę na imprezę urodzinową do mojej M. więc muszę się szybko wykurować. Póki co piję teraflu zatoki, może mi pomoże :) Dzisiaj eksperymentowałam w kuchni (tak, tak znowu) jutro postaram się opublikować z tego co nieco. Dzisiaj się postarałam i zrobiłam sobie zdrowe i dietetyczne śniadanko. Postanowiłam się bardziej przykładać do przygotowywania śniadań, bo płatki fitness z mlekiem lub jogurtem już mi się przejadły. Zaczynam więc śniadaniową rewolucję..

 jajka na twardo, chudziutka szynka, chudy twaróg, pomidorki koktajlowe, zielona herbata

Dzisiaj w ruch poszła taśma, dawno już przeze mnie zapomniana. Ale jednak kilka ćwiczeń z jej udziałem wykonałam + 30 min szybkiego marszu na bieżni. Dzień należy do udanych pod tym względem. Powoli, ale systematycznie wracam do ćwiczeń :)


6 komentarzy:

  1. u mnie też pogoda płata figle :(
    sniadanko pyszne :) tylko ja bym jeszcze grzanke dorzuciła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiałam się nad dorzuceniem jakiegoś pieczywa, ale zostały mi tylko wafle ryżowe i Wasa, więc sobie odpuściłam :)

      Usuń
  2. U mnie dziś najpierw gorąco a potem deszcz, wiatr i zimnooo.
    Znalazłam taśmy i od jutra zaczynam ćwiczenia na nogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często jem takie śniadanie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...